24h Le Mans'17 #2
Toyota TS050 Hybrid #7 znalazła się na czele zestawienia z czasami po pierwszej sesji kwalifikacyjnej przed 24 Heures du Mans. Sesja rozpoczęła się z dwudziestominutowym opóźnieniem. Powodem była naprawa bandy okalającej tor, która uległa uszkodzeniu podczas wyścigu jednej z serii towarzyszących.
Mocnym akcentem kwalifikacje rozpoczął Timo Bernhard. Kierowca Porsche 919 #1 postawił wysoko poprzeczkę, uzyskując 3:19.710s już na pierwszym okrążeniu. Tuż po wyjeździe barierę dwustu sekund złamał także Sebastian Buemi w Toyocie #9. Kilka minut później na szczycie tabeli widniał już Kamui Kobayashi. Za kierownicą modelu TS050 #7 pokonał jedno okrążenie w czasie 3:18.793s. Chwilę później Kazuki Nakajima w #8 wskoczył tuż za plecy rodaka, notując rezultat o 0,638s gorszy.
Nicki Thiim od razu zaatakował za kierownicą Astona Martina #95 w klasie GTE-Pro, uzyskując 3:52.117s. Duńczyk przebił tym czasem duet kierowców AF Corse – Miguela Molinę w #71 (+0,118s) i Jamesa Calado w #51 (+0,888s). W klasie LMP2 na czele widniała w tym czasie załoga Manora #24 korzystająca z samochodu Oreca 07. Wyprzedzili oni swoich kolegów z zespołu #25 oraz reprezentantów Jackie Chan DC Racing #38.
W GTE-Am Mathias Lauda uzyskał na początku sesji kwalifikacyjnej rezultat 3:55.134s w Astonie #98. Drugi czas należał do Porsche #77 Dempsey-Proton Racing, a trzeci do Astona #90, za którego kierownicą najlepszy czas „wykręcił” Rob Bell.
Na kwadrans przed końcem przetasowania nastąpiły w słabszej klasie prototypów. Vitaly Pietrov w #25 przebił dotychczasowy czas, lecz już chwilę później Bruno Senna w Rebellionie #31 zdjął dodatkową jedną dziesiątą sekundy. Jednak całą czołówkę pogodził Matthieu Vaxiviere z TDS Racing #28, którego przewaga wyniosła ponad 0,5s. W pozostałych klasach sytuacja nie zmieniła się, a zespoły wykorzystały sesję przede wszystkim do zaliczenia przez wszystkich kierowców obowiązkowych pięciu okrążeń po zmierzchu na torze w Le Mans.
motorsportgp.pl
Komentarze
Prześlij komentarz