"Król jest jeden i Ja nim jestem" :D
niedziela, 20.11.2016
Zespół Audi Sport Team Joest zwyciężył w ostatnim wyścigu sezonu 2016 Długodystansowych Mistrzostwach Świata oraz swoim ostatnim starciu, po wycofaniu się z rywalizacji z końcem tego roku, meldując się na dwóch pierwszych lokatach - skład oznaczony numerem #8 przed #7. Trzecia lokata należała do Porsche Team #1. Audi z numerem #8 obroniło pole position przed Porsche #1 i siostrzanym składem #2, które było blisko znalezienia się na drugiej lokacie, jednak pozostali na trzecim miejscu utrzymując za sobą Audi z numerem #7.
Mimo słabszego początku w wykonaniu Audi #7 i stracie pozycji na rzecz Toyoty #6, kierowcy niemieckiego producenta zdołali odzyskać tempo i pieli się w górę, pokonując w bezpośredniej rywalizacji również oba prototypy Porsche. Druga godzina rywalizacji przyniosła jednak zmianę na pozycji lidera, na której pojawił się Andre Lotterer z Audi #7, wyprzedzając siostrzany skład, jednak słaba zmiana kierowców, podczas trzeciego pit stopu spowodowała, że na prowadzeniu ponownie znalazło się Audi z numerem #8.
Mimo dużej przewagi prototypu oznaczonego numeru #8, siostrzany skład #7 zdołał odrobić straty podczas pełnej żółtej flagi, spowodowanej przez samochody Aston Martina, jednak dobra jazda całej załogi prototypu z numerem #8 oraz znakomita jazda Lucasa di Grassiego spowodowała, że to prototyp numer osiem jako pierwszy przeciął linię mety, wyprzedzając siostrzany skład o ponad szesnaście sekund. Trzecia lokata ostatecznie należała do walczącego składu Porsche z numerem #1. Mark Webber, Timo Bernhard i Brendon Hartley mimo dobrego tempa nie zdołali powalczyć z oboma składami Audi i musieli zadowolić się trzecią pozycją.
Okrążenie straty odnotowały natomiast oba składy Toyoty, które uplasowały się ostatecznie na czwartej i piątej lokacie. Sebastien Buemi, Anthony Davidson i Kazuki Nakajima zdołali wyprzedzić swój siostrzany skład z numerem #6 i dojechać do mety z przewagą ponad trzydziestu sekund. Na szóstej pozycji finalnie zameldowało się Porsche oznaczone numerem #6, które początkowo rywalizowało o czołowe lokaty, jednak kontakt z Porsche #78, już po 50 minutach rywalizacji oraz uszkodzenie lewego tylnego koła spowodowało, że Porsche musiało pojawić się w boksach na nieplanowany postój, co zakończyło ich zmagania o zwycięstwo w ostatnim wyścigu sezonu.
Neel Jani, Marc Lieb i Romain Dumas mogli jednak cieszyć się ze zdobycia mistrzowskiego tytułu w klasyfikacji kierowców LMP1, co zwieńczyło ich tegoroczną rywalizację, a także podkreśliło zwycięstwo w Le Mans. Zespół Rebellion Racing zajął siódmą lokatę w klasie LMP1-L, wyprzedzając swoich bezpośrednich rywali ByKolles Racing o cztery okrążenia.
motorsportgp.pl
Komentarze
Prześlij komentarz