Le Mans'16 #13 - 3-cie poniekąd na własną prośbę, jak można opon nie dogrzać ku^wa (podobno)/Dramat Toyoty, farciarze ze Stuttgartu jeb^ne
niedziela, 19.06.2016
Zespół Porsche Team #2 zwyciężył w 24 godzinnym wyścigu Le Mans na torze Circuit de la Sarthe. Na drugiej lokacie rywalizację zakończyła Toyota z numerem #5, która uległa awarii na pięć minut przed zakończeniem wyścigu, prowadząc cała stawkę kierowców. Czołową trójkę uzupełnił drugi skład Toyoty z numerem sześć. Kazuki Nakajima z zespołu Toyota #5 z przewagą ponad 28 sekund nad drugim w klasyfikacji Neelem Jani z zespołu Porsche #2, rozpoczął przedostatnią godzinę rywalizacji w legendarnym 24 godzinnym wyścigu Le Mans. Trzecia lokata w najwyższej klasie należała do Toyoty z numerem sześć, za która ze stratą dziesięciu i czternastu okrążeń podążały Audi #8 i Audi #7.
Na godzinę i czterdzieści minut przed zakończeniem rywalizacji, na zmianę kierowców zdecydował się lider klasy LMP2 zespół Signatech Alpine. W prototypie Alpine A460 - Nissan Stephana Richelmiego zastąpił Nicolas Lapierre, który powrócił na tor z okrążeniem przewagi nad drugą ekipą G-Drive Racing. 359 i 360 okrążenie rywalizacji w klasie LMP1 przyniosło postoje dwóch czołowych ekip, jednak nie doszło do żadnych zmian i Kazuki Nakajima utrzymywał przewagę około 30 sekund nad drugim w zestawieniu Neelem Janim z Porsche #2. Problemy po raz kolejny miała natomiast Ines Taittinger z zespołu Pegasus Racing #28, która zbyt optymistycznie chciała pokonać zakręt Mulsanne, co spowodowało utratę panowania nad prototypem i wpadnięcie w żwirową pułapkę. Francuzka z uszkodzonym lewym tylnym kołem zdołała powrócić na tor, jednak przejechaniu kilkudziesięciu metrach musiała ponownie się zatrzymać z powodu poważniejszej awarii.
Zespół Porsche Team #2 zwyciężył w 24 godzinnym wyścigu Le Mans na torze Circuit de la Sarthe. Na drugiej lokacie rywalizację zakończyła Toyota z numerem #5, która uległa awarii na pięć minut przed zakończeniem wyścigu, prowadząc cała stawkę kierowców. Czołową trójkę uzupełnił drugi skład Toyoty z numerem sześć. Kazuki Nakajima z zespołu Toyota #5 z przewagą ponad 28 sekund nad drugim w klasyfikacji Neelem Jani z zespołu Porsche #2, rozpoczął przedostatnią godzinę rywalizacji w legendarnym 24 godzinnym wyścigu Le Mans. Trzecia lokata w najwyższej klasie należała do Toyoty z numerem sześć, za która ze stratą dziesięciu i czternastu okrążeń podążały Audi #8 i Audi #7.
Na godzinę i czterdzieści minut przed zakończeniem rywalizacji, na zmianę kierowców zdecydował się lider klasy LMP2 zespół Signatech Alpine. W prototypie Alpine A460 - Nissan Stephana Richelmiego zastąpił Nicolas Lapierre, który powrócił na tor z okrążeniem przewagi nad drugą ekipą G-Drive Racing. 359 i 360 okrążenie rywalizacji w klasie LMP1 przyniosło postoje dwóch czołowych ekip, jednak nie doszło do żadnych zmian i Kazuki Nakajima utrzymywał przewagę około 30 sekund nad drugim w zestawieniu Neelem Janim z Porsche #2. Problemy po raz kolejny miała natomiast Ines Taittinger z zespołu Pegasus Racing #28, która zbyt optymistycznie chciała pokonać zakręt Mulsanne, co spowodowało utratę panowania nad prototypem i wpadnięcie w żwirową pułapkę. Francuzka z uszkodzonym lewym tylnym kołem zdołała powrócić na tor, jednak przejechaniu kilkudziesięciu metrach musiała ponownie się zatrzymać z powodu poważniejszej awarii.
Przewaga ponad dwudziestu sekund utrzymywała się podczas rozpoczęcia ostatniej godziny rywalizacji, w której liderem pozostawał Kazuki Nakajima z zespołu Toyota #5. Druga lokata należała do Neela Janiego z Porsche Team #2, natomiast na trzeciej plasował się Stephane Sarrazin z Toyoty numer sześć. W klasie LMP2 na prowadzeniu nadal pozostawał skład Signatech Alpine #36 za kierownicą którego rywalizował Nicolas Lapierre, z okrążeniem przewagi nad G-Drive Racing #26 i czterema nad SMP Racing #37. Minutową przewagę nad swoim najgroźniejszym rywalem - Risi Competizione #82 - utrzymywał zespół Ford Chip Ganassi ze Stanów Zjednoczonych. Trzecia pozycja należała do drugiego składu z USA z numerem #69, który tracił ponad półtorej minuty. W najniższej klasie na pozycji lidera widniał zespół Scuderia Corsa #62 przed Abu Dhabi-Proton Racing #88 i AF Corse #83.
Jako pierwszy na swój ostatni pit stop w tegorocznej rywalizacji na torze Le Mans, na 373. okrążeniu, zjechał Neel Jani, który po dotankowaniu powrócił na tor na drugiej lokacie ze stratą ponad minuty, natomiast na kolejnym okrążeniu u swoich mechaników pojawił się Nakajima, który podobnie jak kierowca Porsche skorzystał z dotankowania i powrócił na tor na pozycji lidera. Walki o drugą lokatę w LMGTE Am podjął się w międzyczasie Emmanuel Collard z zespołu AF Corse w Ferrari F458 Italia #83, który w szykanie Forda zdołał poradzić sobie z Davidem Heinemeierem Hanssonem i awansował na druga lokatę. Na dziesięć minut przed zakończeniem rywalizacji w boksach pojawił się Neel Jani z zespołu Porsche #2, u którego w prototypie dokonano zmiany opon. Szwajcar powrócił na tor na drugiej lokacie, jednak jego strata do pierwszego Kazuki Nakajimy wzrosła do ponad minuty. W boksach w międzyczasie pojawił się także Giancarlo Fisichella, który został zmuszony do zjazdu z powodu awarii bocznego oświetlenia pokazującego pozycję lidera. Włoch powrócił jednak na tor na drugiej lokacie.
Na pięć minut przed końcem rywalizacji problemy z mocą prototypu Toyoty #5 zgłosił Kazuki Nakajima, który notował przewagę ponad minuty nad drugim w zestawieniu Porsche #2. Neel Jani na prostej startowej zdołał dogonić lidera rywalizacji i wyszedł na prowadzenie, natomiast Japończyk zatrzymał swój prototyp na prostej. Skład Porsche oznaczony numerem #2 zwyciężył w 84. edycji legendarnego wyścigu Le Mans na torze Circuit de la Sarthe. Na drugiej i trzeciej lokacie uplasowały się Toyoty, odpowiednio #5 przed #6. Czwarta i piąta lokata w klasie należała do Audi Sport Team Joest. Skład z numerem osiem minął linię mety ze stratą dwunastu okrążeń, natomiast prototyp z numerem siedem siedemnastu okrążeń.
Na metę klasyka dojechało także Porsche z numerem #1, które ulegało kilku awariom, co dało stratę 38 okrążeń. W klasie prywatnych zespołów LMP1 na mecie zjawiły się oba składy zespołu Rebellion Racing - prototyp z numerem #12 zanotował stratę 54 okrążeń, natomiast #13 184 okrążeń. Zespół Signatech Alpine #36 zwyciężył w klasie LMP2, pokonując G-Drive Racing #26 z przewagą ponad dwóch minut oraz SMP Racing #37 z czterema okrążeniami przewagi. W klasie LMGTE Pro zwycięstwo przypadło, powracającemu do Le Mans po 50 latach, marce Ford i jej zespołowi Ford Chip Ganassi Team USA, który zameldował się na mecie z przewagą minuty nad drugim składem Risi Competizione #82. Trzecia lokata należała do drugiego składu amerykańskiego zespołu, który stracił niecałe półtorej sekundy.
Scuderia Corsa #62 zwyciężyła w klasie LMGTE Am, w której pokonał AF Corse #83 o prawie trzy minuty oraz zespół Abu Dhabi-Proton Racing z przewagą jednego okrążenia. Rywalizację w legendarnym wyścigu Le Mans zakończył również niepełnosprawny Frederic Sausset, który ścigał się wraz z Christopherem Tinseau i Jeanem Bernadrdem Bouvetem. Skład ekipy SRT41 By OAK Racing zakończył rywalizację na trzydziestej ósmej lokacie.
Foty z wyścigu na dniach wrzucę, teraz idę w kimę i jeszcze nigdzie nie ma fotek w dobrej rozdzielczości, a z badziewiem nie chce mi się pierdzielić.
Foty z wyścigu na dniach wrzucę, teraz idę w kimę i jeszcze nigdzie nie ma fotek w dobrej rozdzielczości, a z badziewiem nie chce mi się pierdzielić.
motorsportgp.pl
Komentarze
Prześlij komentarz