Motoryz... heheheheheh
Jak Wiecie bądź nie ostatnio pisane było w internetach o tym, czym będą jeździć prezydent i jego goryle z BORu. Dla tych co nie wiedzą małe wprowadzenie z superauto24.se.pl.
"Biuro Ochrony Rządu nie zakupi 20 limuzyn Audi A8 L quattro. Po interwencji Krajowej Izby Odwoławczej na wniosek wykluczonej z przetargu spółki Auto Fus, która proponowała atrakcyjniejszą ofertę, wybór samochodów Audi unieważniono. Ostatecznie BOR zakupi 20 aut BMW 750Li xDrive."
Generalnie wisi mi to czym jeździ władza. Oby nie Dacią Sandero :P. Jednak mnie ciekawi to co jest akapit niżej.
"Biuro Ochrony Rządu wybierając ofertę na nowe pojazdy dla VIP-ów, odrzuciło najkorzystniejszą ofertę złożoną przez dystrybutora BMW. Wszystko z powodu obaw o możliwą wadę fabryczną sterowników poduszek powietrznych, wykrytą przez Amerykańską Agencję Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Krajowa Izba Odwoławcza uznała takie działanie za bezpodstawne i nakazała powtórzenie czynności przetargowych, które zakończyły się zwycięstwem spółki Auto Fus."
Powyższy cytat może (lecz nie musi) być dowodem na to, jak bardzo motoryzacja się dziś szmaci. No bo czy w aucie wartym blisko pół bańki (biorąc pod uwagę BORowe zniżki i fakt że dla cywila takie auto byłoby o ok. 1/4 droższe) taka awaria może mieć w ogóle miejsce? I nie chodzi mi tu o BMW, to samo bym pisał gdyby chodziło o Audi, Merca, Jaguara czy Dacię. Chodzi o to, że w dzisiejszych czasach producent w dowolnej chwili może nie uszanować nawet takiego dziadka który jest gotów wywalić pół miliona na auto, a mimo to w każdej chwili drogi może dostać poduchą w pysk. Więc nie ma się po części co dziwić naszym autkom z silnikami 2.0 TDI/TSI które kupowali kilka lat temu trochę biedniejsi cywile, a potem musieli wylewać słuszne żale w dziale moto na Onecie.*
* Zakładając, że Jankesi mieli rację.
Komentarze
Prześlij komentarz