Blog Le Mans #9

Skład Porsche z numerem #18 wywalczył pole position do 24-godzinnego wyścigu Le Mans, który rozpocznie się już w najbliższą sobotę. Tuż za zwycięską ekipą uplasowały się dwa kolejne składy Porsche z numerami #17 i #19, które do zdobywcy pierwszego pola startowego straciły odpowiednio 0.880 i 1.975 sekundy. Neel Jani w Porsche #18 swoje najszybsze pomiarowe okrążenie 3:16.887 osiągnął w pierwszym treningu kwalifikacyjnym, który odbył się w środę w nocy i był na tyle dobry, że skład, w którym rywalizować będą także Romain Dumas i Marc Lieb, utrzymał się na prowadzeniu także i przez dwie kolejne sesje. Czas Janiego okazał się także najszybszym okrążeniem podczas kwalifikacji Le Mans od wprowadzenia szykan na prostej Mulsanne i szóstym najszybszym w całej historii bez względu na konfigurację toru w Le Mans. Drugim najszybszym samochodem okazało się Porsche #17 i Timo Bernhard, który swój rezultat ustanowił na początku środowej sesji, natomiast trzecim Porsche z numerem #19. Swoich sił na poprawę czasów szukali natomiast kierowcy Audi, jednak w żadnej sesji nie zdołali pobić rekordowego okrążenia kierowcy Porsche i uplasowali się odpowiednio na pozycjach od czwartej do szóstej. Najszybszym kierowcą Audi podczas finałowej sesji kwalifikacji okazał się Felipe Albuquerque, jednak ostateczny rezultat nie pozwolił wyprzedzić siostrzanych składów. Tym samym na czwartej lokacie uplasowali się kierowcy z Audi oznaczonego numerem #8, natomiast na piątej wylądowali zawodnicy z prototypu z numerem #7. Z przeciwnościami losu nadal walczyły obie ekipy Toyoty, które ukończyły sesje ze stratą 2.5 sekund do najwolniejszego składu Audi i ponad sześcioma sekundami do zwycięzcy kwalifikacji. Na siódmym miejscu znalazł się ostatecznie skład z numerem #2 tuż przed ekipą z numerem #1. Czołową dziesiątkę uzupełniły dwa auta ekipy Rebellion Racing tuż przed drugą prywatną ekipą ByKolles, która znalazła się na jedenastym miejscu, po poprawie czasu przez Pierre Kaffera w drugiej sesji kwalifikacyjnej. Mimo późnego przystąpienia do sezonu ze słabej strony zaprezentowały się trzy składy Nissana. Najszybszym okazał się Harry Ticnknell z prototypu #22, który uplasował swój zespół na dwunastym miejscu. Na trzynastej lokacie trzy sesje kwalifikacyjne zakończył skład z numerem #23, natomiast na piętnastym ekipa oznaczona numerem #21.

LMP2: KCMG potwierdza swoje świetne tempo i zdobywa pierwsze pole startowe w swojej klasie. Zespół KCMG 83. edycję 24-godzinnego wyścigu Le Mans rozpocznie z pole position w klasie LMP2, dzięki świetnemu tempu Richarda Bradleya, który wykręcił rezultat na poziomie 3:38.032 podczas środowej sesji. Mimo początkowych problemów z zawieszeniem i braku jazd przez pierwsze 50 minut, ekipa zdołała utrzymać się na pierwszej lokacie po powrocie na tor. Najbliższym rywalem KCMG była ekipa G-Drive Racing z numerem #26, który zdołała wskoczyć na drugą lokatę podczas finałowej sesji kwalifikacyjnej, kiedy najszybsze swoje okrążenie pokonał Sam Bird wykręcając rezultat 3:38.939, co dało drugą pozycję w ogólnym zestawieniu. Z trzeciego pola do rywalizacji ruszy natomiast Greaves Motorsport, który swój najlepszy rezultat osiągnął w środowej sesji osiągając czas na poziomie 3:38.958.

GTE: Aston Martini na czele sesji kwalifikacyjnych w obu klasach wyścigowych. Aston Martin i Ferrari wystartują z pierwszej linii do sobotniego wyścigu w klasie LMGTE Pro, po świetnym tempie Gianmarii Bruni z ekipy AF Corse #51 podczas finałowej sesji kwalifikacyjnej. Najszybsze okrążenie w klasie Pro osiągnął Richie Stanaway z zespołu Aston Martin podczas środowej sesji i żaden z pozostałych kierowców nie zdołał pobić rezultatu Nowozelandczyka. Mimo, iż kierowca Aston Martina, podobnie jak zawodnicy Ferrari stracili swoje czasy okrążeń w środę z powodu przekraczania limitów toru, zdołali odbudować swoje tempo i osiągnąć bardzo dobre rezultaty. Czołową trójkę w GT uzupełnił skład z klasy Am i Pedro Lamy, który osiągnął najlepszy czas dla składu Aston Martina z numerem #98, co dało pole position w klasie LMGTE Am. Na kolejnych pozycjach znalazł się kolejny skład Aston Martina #97 oraz drugie Ferrari ekipy AF Corse oznaczone numerem #71, w którym najszybszym okazał się James Calado. Kuba Giermaziak startujący w zespole JMW Motorsport poprawił czas ekipy ustanawiając rezultat 3:59.612, jednak to pozwoliło dopiero na jedenastą lokatę w klasie. Polak przyznał jednak podczas trwania trzeciej sesji, że ekipa nie skupia się na kwalifikacjach a na tempie wyścigowym, które w tej rywalizacji jest znacznie ważniejszym czynnikiem.

motosportgp.pl