Raz na, a raz pod... ende.
Zespół Porsche Team wywalczył pierwsze zwycięstwo w sezonie podczas ostatniego sześciogodzinnego wyścigu na torze Interlagos. Na drugiej lokacie linię mety minął zespół Toyota Racing #8, natomiast na trzecim Audi #1. Wyścig zakończył za samochodem bezpieczeństwa, po bardzo groźnym wypadku Marka Webbera.
Neel Jani jako pierwszy minął linię mety w prototypie Porsche 919 Hybrid, który dzielił z Marciem Liebem i Romainem Dumasem, tuż za samochodem bezpieczeństwa, który pojawił się na torze po ciężkim wypadku Marka Webbera z drugiego składu Porsche oznaczonego numerem #20. Australijczyk, który plasował się w tym momencie na szóstej pozycji, stracił kontrolę nad swoim prototypem Porsche #20 i z impetem wjechał w bandę okalającą tor Interlagos w zakręcie numer czternaście, na 26 minut przed zakończeniem ostatniego wyścigu sezonu 2014. Usunięcie obu rozbitych aut oraz sprzątnięcie wszystkich odłamków spowodowało, że rywalizacja zakończyła się za samochodem bezpieczeństwa.
Świetna rywalizacja pomiędzy prototypami Porsche, Toyoty i Audi trwała od samego początku wyścigu, jednak losy rywalizacji rozstrzygnęły się w ostatniej godzinie, kiedy Neel Jani na 50 minut przed końcem zdecydował się na zmianę opon, natomiast jadący na drugiej lokacie Anthony Davidson 10 minut później.
Davidson po powrocie na tor zdołał zmniejszyć przewagę lidera z siedemnastu do czternastu sekund, jednak Jani był w stanie utrzymać bezpieczny margines, przed wyjazdem samochodu bezpieczeństwa na tor, co dało jego zespołowi pierwsze zwycięstwo w sezonie. Na trzeciej pozycji wyścig zakończył Tom Kristensen, legenda i dziewięciokrotny triumfator 24-godzinnego wyścigu Le Mans, który dzielił swoje auto z Lucasem di Grassim oraz Loicem Duvalem i zdołał utrzymać za sobą jadącego w Toyocie #7 Stephane Sarrazin, który linię mety minął na czwartej lokacie.
Piąte miejsce przypadło drugiemu zespołowi Audi #2, którym rywalizowali Benoit Treluyer, Andre Lotterer i Marce Fassler, który na starcie stracił ponad 40 sekund z powodu problemów z elektryką, które dało się ostatecznie wyeliminować i kolizję z jednym aut klasy LMP2. W klasie LMP1-L zwycięstwo przypadło zespołowi Rebellion Racing z numerem #13, który minął linię mety tuż przed siostrzanym składem. Usterki w obu samochodach spowodowały, że obie ekipy rywalizację zakończyły dopiero na osiemnastej i dziewiętnastej pozycji.
Zespół KCMG, w składzie Alexander Imperatori, Matt Howson i Richard Bradley, wywalczył trzecie zwycięstwo w klasie LMP2 i na mecie zjawił się z przewagą osiemnastu okrążeń nad ekipą SMP Racing #27. Wielkiego pecha zanotował zespół G-Drive Racing, który odpadł z wyścigu już po godzinie jazdy. Jadący podczas 42 okrążenia Olivier Pla uderzył z dużą siłą w bandę w zakręcie numer jeden, z powodu problemów z hamulcami i uszkodził cały przód swojego prototypu. Wszystko wskazywało na to, że zespół powróci do rywalizacji po wszelakich naprawach, jednak ostatecznie wycofał się z dalszego wyścigu.
W klasie LMGTE Pro zwycięstwo wywalczył duet Darren Turner i Stefan Mucke z zespołu Aston Martin #97, którzy minęli linię mety przed składem Porsche Team Manthey #92 i AF Corse #71. Aston Martin triumfował także w klasie Am, po świetnym tempie składu #98, który na mecie zjawił się przed drugim zespołem Aston Martina #95 i AF Corse #81.
motosportgp.pl
Komentarze
Prześlij komentarz