Szczerze, nie wiem co o tym mysleć...
Zespół Gene'a Haasa może nie być jedyną drużyną, która dołączy do
Formuły 1 od sezonu 2016. Zainteresowanie występami w królowej sportów
motorowych podobno wyraziło również Audi.
O ewentualnym wejściu niemieckiego producenta
do F1 mówi się już od kilku lat. W ostatnim czasie, według informacji
serwisu "Auto Express", Audi chciałoby znaleźć się w gronie uczestników
cyklu najbardziej prestiżowych międzynarodowych wyścigów samochodowych
globu już w 2016 roku kosztem rywalizacji w Długodystansowych Mistrzostw
Świata i niemieckiej serii samochodów turystycznych DTM.
Smaczku
całej sytuacji dodaje fakt, że od 1 listopada pracę w Audi podejmie
były szef Ferrari, Stefano Domenicali. Włoch, w niemieckim koncernie ma
zająć się sprawami dotyczącymi „rozwoju nowych obszarów biznesu w
zakresie usług i mobilności". Nieoficjalnie mówi się jednak, że w
niedalekiej przyszłości 49-latek może zostać szefem sportów motorowych
niemieckiego koncernu.
Jakby tego było mało, w krążących plotkach wymienia
się także nazwisko Fernando Alonso. Hiszpan, który ma bardzo dobre
kontakty z byłym szefem Scuderii mógłby zostać etatowym kierowcą Audi w
2016 roku. Obecnie, dwukrotny mistrz świata ciągle nie jest
pewny, gdzie będzie jeździł w sezonie 2015 i być może zrobi sobie roczną
przerwę od Formuły 1 powracając do niej właśnie w barwach całkowitego
debiutanta.
Zacytuję komentarz jednego z czytelników Onetu: "Super
pomysł! Jeśli Honda okaże się wypałem, a Mercedes nie zwolni tempa i do
tego dojdzie Audi i też przygotuje dobry, konkurencyjny bolid to będzie
walka!!! Formuła wróci na dobre tory!". Jak na fana F1 przystało bardzo bym chciał żeby te słowa okazały się prorocze. Jednak gdyby potwierdziła się zasada "oko za oko" to żal by było długich dystansów i DTM. Niektóre źródła podają, że jeśli F1 będzie atrakcyjniejsza od WEC (rok temu jeszcze wszyscy bluźnili na f1 :P) to to drugie wypadnie z grona sportowego skrzydła Audi.
onet.pl
Komentarze
Prześlij komentarz