Rozpier*****y cały swiat xD

Zespół Audi numer 2 w składzie Marcel Fassler, Andre Lotterer i Benoit Treluyer odnieśli sukces podczas czwartej rundy Mistrzostw Świata Wyścigów Długodystansowych, rozgrywanej w Austin. Audi świętowało podwójne zwycięstwo za sprawą drugiej pozycji ekipy numer 1 (Lucas di Grassi, Luic Duva i Tom Kristensen), która do zwycięskiego teamu straciła 53.016 sekundy. Niemniej jednak wyścig przerwany został przez czerwoną flagę, po tym jak na tor spadł mocny deszcz, a poza torem znalazło się wiele samochodów. 

Niestety problemy dosięgnęły także liderującą Toyotę TS040 Hybrid, prowadzoną przez Nicolasa Lapierre. Japoński prototyp utknął w pułapce żwirowej w zakręcie numer 12, co wykorzystał Treluyer w Audi numer 2. Sędziowie zdecydowali się wstrzymać wyścig, gdy do Lapierra dołączyły dwa samochody GT zespołu AF Corse Ferrari, a następnie Timo Bernhard, na swoim okrążeniu wyjazdowym po zmianie opon, wypadł w tym samym zakręcie już po półtorej godzinie od startu wyścigu.

Neel Jani kontynuował wspaniałą jazdę oraz tempo w wyścigu aż do momentu odbycia pit stopu, kiedy zastąpił go Marc Lieb. Ekipa ta wcześniej prowadziła w wyścigu, jednak po wymaganym postoju stracili swoją wysoką pozycję z powodu utraty mocy na końcowym etapie wyścigu, za sprawą czego na pierwsze miejsce powróciło Audi.Dobry wyścig zaliczył również Sebastien Buemi, który zapewnił Toyocie numer 8 trzecią pozycję na mecie pomimo późniejszych problemów na torze, kiedy do samochodu przesiadł się Lapierre. W klasie LMP2 swój pierwszy sukces odniosło chińskie KCMG, prowadzone przez Richarda Bradley’a, Matta Howsona i Trugio Matsudę. Pomimo utraty przewagi podczas neutralizacji i obrotu w końcowym etapie wyścigu, Matsuda obronił pozycję przed ekipą SMP Racing numer 27, która na mecie do liderów straciła przeszło 44 sekundy. 

Stefan Mucke i Darren Turner z zespołu Aston Martin Racing #97 zwyciężyli w klasie GT po ciężkiej walce z zespołem AF Corse w składzie Bruni / Vilander. Świetnym startem i obroną pierwszej pozycji popisał się Mucke, który z okrążenia na okrążenie budował przewagę, poszerzając ją do sześciu sekund. Wyczyn kierowcy Aston Martina poszedł jednak na marne, kiedy szybkim pit stopem i zmianą kierowcy popisała się włoska ekipa, co pozwoliło zasiadającemu za kierownicę Toni Vilanderowi wyjechać przed Turnerem. 

Turner próbował powrócić na prowadzenie i wprawdzie Vilander znalazł się ponownie z tyłu, jednak w mokrych warunkach kierowca zespołu Aston Martin przegrał z dwoma fabrycznymi Porsche zespołu Manthey i spadł na trzecią lokatę tracąc do lidera klasy ponad dwadzieścia sekund. Aston Martin był jednak w stanie odwrócić losy wyścigu i umocnić swoją przewagę po wyschnięciu toru, co pozwoliło Turnerowi powrócić na pierwsza pozycję, której nie oddał aż do mety.

Na drugiej pozycji rywalizację na torze Circuit of the Americas zakończył zespół Porsche Team Manthey #92 w składzie Makowiecki / Pilet tuż przed włoskim składem AF Corse – Bruni / Vilander. Podobnie jak w klasie profesjonalnej także i amatorskiej swoje zwycięstwo odniósł skład rywalizujący pod szyldem Aston Martina. Pedro Lamy, Paul Dalla Lana i Christoffer Nygaard zjawili się na mecie z przewagą niecałej sekundy przed siostrzanym składem oznaczonym numerem 95. Na trzeciej pozycji wyścig ukończył zespół Proton Cometition w składzie Ried, Bachler, Al. Qubaisi, który do zwycięzców klasy stracili jedno okrążenie. 













             
                                                                                                      motorsportgp.pl