Czy tylko ja mam złe przeczucie? :P
Maxime Martin po zdobyciu wczoraj na torze Moscow Raceway swojego pierwszego pole position w serii DTM, dziś odniósł u naszego wschodniego sąsiada pierwsze zwycięstwo w niemieckiej serii samochodów turystycznych. Belg, który jest tegorocznym debiutantem, za sterami BMW M4 prowadził przez cały wyścig.
Martin jednak trochę najadł się strachu, gdy w połowie zawodów Timo Scheider zaparkował zepsutym Audi na prostej startowej i wyjechał safety car. To otworzyło szansę dla kierowców zmieniających opony z twardszych na bardziej miękkie. Ale po zakończeniu neutralizacji, zaraz zarządzono następną - w trakcie restartu zderzyli się mistrz Mike Rockenfeller i Adrien Tambay.
Kiedy rywalizacja ruszyła ponownie, do mety pozostawało już tylko kilkanaście okrążeń, co dało Martinowi bezpieczeństwo na czele stawki. Wygrał z przewagą 4.2 sekundy nad innym reprezentantem BMW, czempionem DTM sprzed dwóch lat Bruno Spenglerem. Trzeci początkowo jechał Tambay, a po odpadnięciu Francuza, jego lokatę przejął Timo Glock.
Niemiec jednak pod koniec stracił tempo i BMW nie zajęło całego podium. Na najniższy stopień wskoczył Mattias Ekstrom (Audi), który tydzień temu wygrał w ojczyźnie Szwecji rundę Rallycrossowych Mistrzostw Świata. Ekstrom dodatkowo został wiceliderem klasyfikacji generalnej DTM.
Liderem wciąż jest Marco Wittmann, który finiszował dziś zaledwie 0.1 sekundy za nim. Piąty był Nico Muller, Glock ostatecznie wylądował na 6. pozycji. Najlepszy z kierowców Mercedesa - Christian Vietoris - zajął 7. miejsce. Triumfator wyścigu na Oschersleben ruszał dopiero z 21. pola, ale na pierwszych sześciu okrążeniach zyskał 12 lokat. Ósma pozycja przypadła kolejnemu zawodnikowi trójramiennej gwiazdy Pascalowi Wehrleinowi, dziewiąta Edoardo Mortarze. Punktowaną dziesiątkę uzupełnił Augusto Farfus. Tylko tyle zdołał ugrać najlepszy spośród startujących na twardszym ogumieniu. Witalij Pietrow przed własną publicznością dojechał do mety. Ostatni.
V10.pl
Komentarze
Prześlij komentarz