Czy to koniec słynnych V8 i V10 w R8?

Praktycznie zostało już potwierdzone, że jednostka napędowa następnej generacji Audi R8 będzie się wywodzić ze znanego 4.2 litrowego V8 oraz 5.2 litrowego V10. Świat się jednak szybko zmienia, a normy emisji spalin rosną i rozprzestrzeniają się w astronomicznym tempie po naszym eko-świecie. Zgodnie z wypowiedzią Ulricha Hackenberga, szefa technicznego koncernu z Inglostadt, w niedalekiej przyszłości Audi będzie musiało wyposażyć swoje R8-ki w silniki turbodoładowane. Ma to związek nie tylko z normami dotyczącymi spalin ale również z obostrzeniami dotyczącymi pojemności silników w niektórych krajach. Dla tych rynków Audi musi również znaleźć dobre rozwiązania – mówi dalej. Na razie wolnossące V8 / V10 są na szczęście niezagrożone, niemniej informacja podana przez Hackenberga stanowi jasną i nieuchronną zapowiedź zmian. Jak rozwiąże te problemy Audi jeszcze nie wiemy, oby równie dobrze jak dotąd. 

Na tej samej konferencji prasowej okazało się, że wycofany już wydawało by się oficjalnie, pomysł z wprowadzeniem Audi R8 e-tron zasilanego baterią jednak powraca! Prace trwają, a e-tron będzie polem doświadczalnym dla nowych technologii. Zmieniony model oparty na wspólnej z Lamborghini Huracan platformie, będzie charakteryzował między innymi zwiększonym do 450 kilometrów zasięgiem (poprzednio było to zaledwie 215 km). Hackenberg powiedział, że zwiększenie możliwości supersamochodu udało się dzięki postępowi jaki dokonał się w technologii budowy akumulatorów oraz nowemu sposobowi upakowania ich w konstrukcję auta. Kwestia jakiegokolwiek harmonogramu prac nie została jeszcze jednak podana. Poruszył również kwestie podmianki wersji Q7, wprowadzenia nowej A8-ki, która ma walczyć o rynek bezpośrednio z S-klasą Mercedesa, a także superoszczędnej TT Ultra o pojemności 2.0 litra. Nadmienił, że rozważane są dodatkowo różne wersje lubianej TT-ki, wliczając w to możliwy Shooting Brake.

 

 

 

                                                                                 carsblog.pl