WEC, 6h Austin: Zwycięstwo Audi, ale Toyota postawiła trudne warunki
Trio Audi w składzie Loic Duval, Allan McNish i Tom Kristensen wygrali w Długodystansowych Mistrzostwach Świata (WEC) na torze w Austin i powiększyli swoją przewagę w klasyfikacji generalnej cyklu. Załoga samochodu z numerem #2 była o 23 sekundy lepsza od drugiej na mecie Toyoty, prowadzonej przez Sebastiena Buemi, Stephane'a Sarrazina i Anthony'ego Davidsona. Mimo, że Audi było o wiele szybsze, to Toyota była w stanie lepiej zarządzać oponami Michelin i spalać mniej paliwa, dzięki czemu dwukrotnie rzadziej pojawiała się w alei serwisowej i walczyła o zwycięstwo aż do samego końca. Trzecie na mecie było inne Audi, prowadzone przez Marcela Fasslera, Andre Lotterera i Benoita Treluyera. Ukończyło ono jazdę mając na koncie dwa okrążenia mniej niż zwycięzcy. Było to wynikiem incydentu Fasslera, który podczas dublowania Porsche klasy GTE Pro w pierwszej godzinie został zmuszony do wyjazdu poza tor, a potem został oderzony w tył, co zniszczyło nadwozie. Auto musiało spędzić kilka chwil w garażu. Wynik w Austin oznacza, że Audi jest pewne tytułu dla producentów, bowiem Toyota przypuszczalnie nie będzie wystawiać drugiego auta w trzech ostatnich wyścigach sezonu. Duval, McNish i Kristensen prowadzą w klasyfikacji kierowców z przewagą 33 punktów, co oznacza, że zostaną mistrzami świata, nawet jeśli w pozostałych do końca trzech wyścigach będą dojeżdżać do mety za plecami swoich partnerów zespołowych z drugiego samochodu. W LMP2 drugi raz z rzędu triumfował zespół G-Drive/Delta-ADR ORECA-Nissan 03, który prowadziła trójka John Martin, Roman Rusinov i Mike Conway. Ukończyli oni jazdę z przewagą jednego, pełnego okrążenia nad drugą załogą, Pecom/AF ORECA-Nissan. Jeszcze w trakcie drugiego stintu na czele znajdowały się dwa samochody OAK Morgan-Nissan, ale zderzenie Ricardo Gonzaleza i Davida Heinmeiera Hanssona sprawiło, że konieczna była naprawa uszkodzeń obu aut. Druga pozycja zespołu Pecom sprawiła, że Pierre Kaffer, Luis Perez Companc i Nicolas Minassian zbliżyli się na trzy punkty do liderów - Gonzaleza, Bertranda Baguette i Martina Plowmana, którzy ostatecznie zajęli siódme miejsce w LMP2. Frederic Makowiecki i Bruno Senna wygrali natomiast w GTE Pro, mając przewagę 15 sekund nad Gianmarią Bruni i Giancarlo Fisichellą w Ferrari zespołu AF Corse. Makowiecki jeszcze niedługo przed metą miał minutową przewagę, ale musiał zjechać na szybkie dotankowanie auta. w GTE Am wygrali Jamie Campbell-Walter i Stuart Hall.
Komentarze
Prześlij komentarz