Audi MediaTV

Audi Info



 
FANI AUDI!!!
------>IN ENGLISH ABOUT ACTA2<-----

WALKA Z ACTA2 JESZCZE SIĘ NIE SKOŃCZYŁA. W CAŁEJ UE DYREKTYWA ACTA2 JEST W FAZIE IMPLEMENTACJI, CZYLI PRZEKSZTAŁCANIA JEJ W USTAWĘ NA CO WSZYSTKIE KRAJE MAJĄ 2 LATA (OD KWIETNIA 2019). DLATEGO MUSIMY WALCZYĆ CAŁY CZAS. CZYTELNIKU BLOGA - DZIAŁAJ, BO CENZURA DOTYCZY CIĘ JUŻ DZIŚ, TU I TERAZ, A PRAWDOPODOBNIE BĘDZIE GORSZA. OBSERWUJ GRUPĘ "STOPACTA2 POLSKA" NA FACEBOOKU.
Komuniści z Brukseli znów chcą zabrać NAM WSZYSTKIM wolny internet. W jaki sposób? Cenzurując wszystko co się da, od informacji, przez rozrywkę i na edukacji pewnie kończąc. Jest jeszcze szansa by zniszczyć ACTA2. ------>Więc jeśli możesz to podpisz WAŻNĄ petycję (link tutaj), udostępnij gdzie się da<------, uświadom kogo się da, obserwuj profil StopActa2Poland na Facebooku, wyrażaj sprzeciw. Dzięki!!!
----->WAŻNE INFO O ZASIĘGU "StopACTA2"<------
----->StopACTA2.Poland na Facebooku<-----
----->www.stopacta2.org<-----
---------->ACTA2 - o co tu chodzi?<----------INTERNAUTO WEJDŹ KONIECZNIE<-------------
#SaveYourInternet
#StopActa2Poland
#Acta2 





Znowu w życiu nam nie wyszło...


Zespół Toyota #8 wywalczył trzecie zwycięstwo w sezonie 2014 mijając linię mety na pierwsze pozycji z przewagą ponad dwudziestu pięciu sekund nad siostrzanym składem z numerem #7. Na trzeciej pozycji na mecie zjawił się zespół Porsche z numerem #20, który do lidera rywalizacji zanotował stratę w postaci jednego okrążenia.

Świetnym lotnym startem popisał się zdobywca pole position do sześciogodzinnego wyścigu na torze Fuji Sebastien Buemi, jednak bardzo dobrą prędkość osiągnął także Mark Webber, który zdołał wyprzedzić kierowcę Toyoty #8 już na pierwszym okrążeniu. Radość Australijczyka nie trwała jednak długo za sprawą śmiałego manewru wyprzedzania Szwajcara, który powrócił na prowadzenie. Większe problemy dopadły oba samochody Audi R18 e-tron Quatro, które na krótko straciły prędkość i spadły za oba prototypy zespołu Rebellion Racing.

Sebastien Buemi bardzo szybko wykorzystał otwarty tor, powiększając przewagę nad jadącym na drugim miejscu Webberem, który bardzo szybko pojawił się w boksach z powodu przebicia jednej z opon. Te posunięcie tymczasem zapewniło awans o jedno oczko drugiej Toyocie z numerem siedem, która wskoczyła na drugą pozycję.

Po pierwszych zaplanowanych pit stopach obu Toyot, które zamieniły się miejscami, na prowadzenie wysunął się zespół Porsche #20. Podczas postojów w japońskich samochodach doszło także do zmian kierowców – za kierownicą Toyoty #7 zasiadł Stephane Sarrazin, natomiast w drugim aucie Anthony Davidson. Mimo dobrego tempa obu prototypów japońskiego producenta, Davidson zdołał wyprzedzić siostrzaną ekipę i objąć ponownie prowadzenie, kiedy w boksach na swój drugi postój zjechał Mark Webber.

Po 90 minutach na prowadzeniu pozostawała Toyota z numerem #8 z przewagą 5.4 sekund nad drugą Toyotą #7. Na trzeciej i czwartej pozycji znajdowały się oba samochody Porsche, a tuż za nimi dwa prototypy Audi, które nie prezentowały dobrego tempa. Zacięta walka toczyła się natomiast w klasie LMP2 pomiędzy KCMG Oreca-Nissan prowadzonym przez Alexandra Imperatori, a Oliverem Pla z zespołu G-Drive Ligier-Nissan. Oba zespoły walczyły koło w koło do momentu kolizji Imperatoriego z samochodem zespołu Proton Competition Porsche 911 RSR, co pozwoliło Pla powiększyć przewagę nad swoim rywalem KCMG do 31.6 sekundy. W klasach GT również doszło do zaciętej walki już na pierwszym okrążeniu, za sprawą Fernando Reesa z zespołu Aston Martin #99 oraz Darrena Turnera z Astona Martina #97, który zblokował opony na dohamowaniu do jednego z zakrętów, uderzając w samochód oznaczony numerem #99.

Podczas całej stłuczki ucierpiało także Porsche #92 zespołu Team Manthey, za kierownicą, którego rywalizację rozpoczął Patrick Pilet, który musiał pojawić się w boksach na nieplanowany postój i zmianę uszkodzonego ogumienia. Pozostający na torze Fernando Rees bardzo szybko znalazł się tuż za Gianmarią Brunim w Ferrari z numerem #51. Obaj kierowcy stoczyli niesamowitą walkę o prowadzenie w klasie LMGTE Pro, wymieniając się na pierwszej pozycji kilkukrotnie. Po pierwszej rundzie postojów w boksach, a także zmianie kierowców, Aston Martin #99 po raz kolejny wysunął się na prowadzenie przed Ferrari oznaczonym numerem 71, za kierownicą, którego znajdował się James Calado. Walczące do tej pory na czele Ferrari #51 zostało ukarane postojem w boksach za kilkukrotne wyjazdy po za tor i zyskanie przewagi, co ostatecznie zepchnęło zespół na trzecią lokatę.

Aston Marin Racing notował także przewagę w klasie amatorskiej, w której na prowadzeniu podążał Pedro Lamy, przez większą część pierwszej godziny. Po dwudziestu okrążeniach Aston Martin z numerem 95, za kierownicą, którego znajdował się David Heinemeier Hansson przejął inicjatywę i wysunął się na prowadzenie przed Astona Martina #98 i zespół 8Star Motorsport Ferrari 458 Italia, którym ścigał się Gianluca Roda.

Przez kolejne 90 minut ścigania na torze Fuji na prowadzeniu pozostawała Toyota z numerem 8, tuż przed siostrzanym składem #7, której strata do lidera wahała się w granicach 5 a 12 sekund.
Po dwóch godzinach i trzydziestu ośmiu minutach na torze pojawiła się żółta flaga z powodu odłamków, które zostały ostatecznie usunięte. Okres żółtej flagi, który trwał jedynie trzy minut, bardzo przytomnie wykorzystał Stephane Sarrazin, który zbliżył się do lidera na 2.4 sekundy.

Dziesięć minut po wznowieniu rywalizacji, Toyoty wykonały swój trzeci pit stop. Sebastien Buemi przejął kierownicę prototypu #8, natomiast Alex Wurz zasiadł do Toyoty oznaczonej numerem siedem. Po powrocie na tor różnica między oboma samochodami wynosiła średnio dziesięć sekund.
Na trzeciej pozycji plasowało się Porsche #20, którym podążał Timo Bernhard tracąc to Toyot 32 sekundy. Czwarta pozycja należała do Audi #1 za kierownicę, którego znajdował się Lucas di Grassi, który podczas żółtych flag został zmieniony przez Toma Kristensena. Piąte było Porsche oznaczone numerem #14, którym ścigał się Romain Dumas, który przejął kierownicę od Neela Janiego. Czołową szóstkę zamykało drugie Audi #2, które do bezpośredniego rywala traciło zaledwie 5 sekund.

Do zmiany na prowadzeniu doszło natomiast w klasie LMP1-L, w której z powodu problemów technicznych w boksach pojawić się musiał skład Rebellion Racing #12. Problemy siostrzanego składu wykorzystała druga ekipa, która wysunęła się na prowadzenie przed Lotusem z numerem #9, który także zawitał do boksów z powodu kontaktu z prototypem LMP2 zespołu OMP Racing Oreca-Nissan. Zespół G-Drive Ligier-Nissan cieszył się tymczasem prowadzeniem w klasie LMP2. Julien Canal kontrolował przewagę 52 sekund nad drugim Mattem Howsonem z zespołem KCMG, który przejął kierownicę od Alexandra Imperatori. Na trzeciej pozycji podążał zespół OMP Racing Oreca-Nissan #27 z Maurizio Medianim za kierownicą.

W klasie LMGTE Pro na prowadzenie wysunął się Gianmaria Bruni w Ferrari #51, po niesamowitej walce z drugim Ferrari #71, za kierownicą, którego znajdował się Davide Rigon. Ze stratą sześciu sekund na trzecim miejscu jechał Fernando Rees w Aston Martinie #99. Na czwartej pozycji w klasie jechało natomiast Porsche Team Manthey #91 z Richardem Lietzem na pokładzie tuż przed Astonem Martinem z numerem 97. W LMGTE Am na prowadzeniu pozostawał Aston Martin #95 przed drugim składem oznaczonym numerem #98. Na trzecim miejscu podążał zespół AF Corse z numerem #81.

Toyota z numerem osiem w rękach Sebastiena Buemi pozostawała na prowadzeniu z przewagą 17 sekund nad drugim japońskim składem oznaczonym numerem siedem. Problemy prototypu Porsche #14 Romaina Dumasa bardzo przytomnie wykorzystał Tom Kristensen z Audi #1, który awansował na trzecią pozycję. Kierowca Porsche spadł na czwartą lokatę, tracąc do swojego najbliższego rywala 27 sekund. Drugie Porsche z numerem #20 przejął natomiast Brendon Hartley, który jechał na piątej pozycji, tracąc do swojego zespołowego kolegi zaledwie 11 sekund. Tuż za Hartleyem na szóstej pozycji podążał Marce Fassler w Audi #2. Klasę LMP1-L w pełni kontrolował zespół Rebellion Racing #13, który notował przewagę sześciu okrążeń nad Lotusem CLM P1/01.

G-Drive Ligier-Nissan pozostał na prowadzeniu w klasie LMP2. Richard Bradley, który przejął kierownicę prototypu zespołu KCMG, zdołał minimalnie zmniejszyć przewagę lidera, jednak nadal nie mógł liczyć na bezpośrednią walkę o pierwszą lokatę. Na trzecią lokatę wysunął się zespół OAK Racing Morgan-Judd, który wykorzystał karę dla zespołu SMP Racing Oreca-Nissan za przekroczenie prędkości w alei serwisowej. Ferrari #51 pozostawał na prowadzeniu przed siostrzanym składem #71, jednak Aston Martin z numerem #99, który jechał na trzeciej pozycji, nie pozostawał dłużny i prezentował bardzo dobre tempo.

W kategorii LMGTE Am kontrolę nad rywalizacją kontynuował Aston Martin #95 (Kristian Poulsen), który notował 14 sekund przewagi nad siostrzanym składem #98, za kierownicą, którego rywalizował Paul Dalla Lana. Na trzecią pozycję awansował Matthieu Vaxiviere z zespołem Prospeed Competition #75, jednak nieprzewidziany zjazd do boksów oznaczał, że na trzecią lokatę wskoczył Stephen Wyatt w Ferrari z numerem #81.

Anthony Davidson i Sebastien Buemi odnieśli trzecie zwycięstwo mijając linię mety toru Fuji na pierwszej pozycji przed siostrzanym składem z numerem #7, którym rywalizowali Alex Wurz, Stephane Sarrazin i Kazuki Nakajima. Na trzeciej pozycji, sześciogodzinny wyścig ukończył zespół Porsche z numerem dwadzieścia, za kierownicą, którego ścigali się Brendon Hartley, Mark Webber i Timo Bernhard.

W klasie LMP1-L kolejne zwycięstwo wywalczył zespół Rebellion Racing, jednak tym razem skład oznaczony numerem trzynaście (Andrea Belicchi, Dominik Kraihamer i Fabio Leimer).
Zespół G-Drive Racing Ligier-Nissan, jako pierwszy skład w klasie LMP2 minął linię mety. Oliver Pla wyprzedził w końcowej fazie wyścigu zespół KCMG, po świetnej jeździe w ostatnim stincie, co dało na mecie przewagę ponad pięciu sekund.

W LMGTE Pro kolejne zwycięstwo wywalczyła ekipa AF Corse Ferrari #51 za kierownicą, którego rywalizowali Gianmaria Bruni i Toni Vilander, przed siostrzaną ekipą z numerem #71 – James Calado i Davide Rigon. Kolejne zwycięstwo padło łupem Aston Martina Racing #95 w klasie LMGTE Am. Nicki Thiim, Kristian Poulsen i David Heinemeier nie dali szans swoim rywalom mijając linię mety z przewagą ponad jednej minuty nad drugą ekipą z numerem #98.















                                                                                                       motosportgp.pl

Komentarze

Popularne posty